Baza wiedzy m3p

jak wyleczyć wirusa komputerowego

Przez pięć lat używałam Ubuntu Linux jako mojego głównego systemu operacyjnego. Niestety jakieś pół roku temu musiałam się przesiąść na Windows. Miesiąc spokojnej pracy i zaczęło się. Wirusy – paskudztwa cybernetyczne – wszędobylskie koszmarki. Na Linux'ie było spokojnie. Wirusów właściwie brak. Dobra zapora systemowa. Instalowanie nowych programów przez bezpieczny manager instalacji. Windows to zupełnie inny świat. Wirusy mogą kompletnie zdestabilizować pracę systemu jeśli im na to pozwolisz

AVG i awast! na straży bezpieczeństwa

Bez dwóch zdań: program antywirusowy musi być zainstalowany, uaktualniany automatycznie i monitorujący działanie systemu od momentu zalogowania do wyłączenia komputera. Co wybrać? Na rynku jest wiele darmowych rozwiązań i te polecam odbiorcom indywidualnym. W Internecie można znaleźć rankingi najlepszych antywirusów. Długi czas tryumfował w nich AVG. Zainstalowałam go na wszystkich moich domowych komputerach i używałam. Niestety jakiś czas temu AVG nieźle narozrabiał w moim systemie, bo stwierdził wirusy w zdrowych plikach, usunął je bez pytania, a mnie pozostawił z niedziałającymi aplikacjami. Wykrył wirusy na innym komputerze, w raporcie napisał, że je usunął, jednak one dalej widniały w systemie. Po tych dwóch wpadkach zrezygnowałam z AVG i zainstalowałam avast. Avast poradził sobie z wirusami, pousuwał i teraz on chroni moje komputery. Polecam też inne rozwiązania. W moim Top5 oprócz wcześniej wymienionych AVG i Avast są też ClamAV, BitDefender, Avira (choć tej ostatniej dawno nie używałam).

Komputer zachowuje się dziwnie

Przeważnie jeśli usłyszę taką diagnozę mojego klienta – szukam wirusów. W 90% przypadków jest to dobra decyzja. Wirusy mogą zagnieździć się w taki sposób że, są nie do wykrycia nawet przez dobry antywirus monitorujący system. Rootkit'y infekują system operacyjny i przejmują nad nim kontrolę. Oszukują program antywirusowy tak, że ten błędnie informuje użytkownika o braku zagrożeń. Wtedy zwykły użytkownik komputera ma już „pozamiatane”. Wirusy destabilizują pracę ale są nie do wykrycia. Co wtedy?

Dysk ratunkowy i Trinity Rescue Kit

Wtedy nie pozostaje nic jak tylko przeskanować dyski twarde przed startem systemu. Służą do tego płyty bootowalne ze specjalnie spreparowanym programem antywirusowym. Tak właśnie ja wyganiam wirusy z komputerów moich klientów. Program AVG udostępnia taką płytę w Internecie. Avast należy zainstalować i pobrać z narzędzi dysk ratunkowy. Ale uwaga! Jak pewnie wiesz drogi czytelniku, każdego dnia powstają nowe wirusy. Jeśli więc wypalę w maju płytę z programem antywirusowym, w czerwcu jest ona nic nie warta. Dlatego ja używam Trinity. Uważam że, jest BEZKONKURENCYJNY. Dlaczego? Jest kompilacją kilku programów (między innymi ClamAV, BitDefender) a najnowszą bazę wirusów pobiera podczas startu programu. Jeśli wasz komputer zachowuje się podejrzanie, system wolno się uruchamia, wyskakują dziwne komunikaty, wcześniej nie pojawiające się, polecam sprawdzić go pod kątem wirusów. Trochę to trwa – ale warto!


Z cybernetycznego pola bitwy, pozdrawiam was Monika Puczyńska

Tekst pochodzi z bloga Moniki Puczyńskiej m3p